Witajcie, na blogu niestety trochę spóźniony post. A to za sprawą choroby, tym razem pierwsza część foto sesji
z miasta Raciborza. Na początek zwiedzanie Raciborskiej Baszty,
oto rys historyczny.
Popularnie nazywana jest basztą, ale to w
istocie wieża więzienna kryjąca kiedyś cztery kondygnacje z
pomieszczeniami aresztanckimi. Trafiali tu drobni przestępcy,
zbrodniarze, krnąbrni mistrzowie masarscy a także kobiety
oskarżane o czary. W sąsiedztwie mieszkał klucznik i raciborski
kat.
- Pierwsza czarownica o nazwisku czy przydomku
Pielweise została przywieziona z Nieboczów do raciborski wierzy 21
maja 1663 rok - wzmiankuje w swoim zbiorze raciborskich legend
przedwojennych badacz Jerzy Hyckel. Stąd prowadzono je na
przesłuchanie do ratusza, nie szczędząc wcześniej tortur,
zaczynając zwykle od „lekkiego smalenia ciał”.
Dwa wielkie procesy o czary odbyły się w Raciborzu w 1663 i1667 roku, a ofiarom osadzonym w wieży szkodziły nie tylko wysokie tortury, ale i zimno. 4 styczeń 1668 roku pracownicy magistratu proszą władzę sądowe, by proces przełożyć poza okres zimowy, gdyż nawet zdrowe oskarżone osoby z powodu zimna panującego w więzieniu umierają przed procesem - wzmiankuje wspomniany Hyckel. Podsądne, które dotrwały do końca procesu były tracone nie daleko kościoła Matki Bożej, w równie ponurym miejscu zwanym katówką.Tu płonęły stosy, a szczególnym aktem łaski dla niektórych nieszczęśników było uprzednie ścięcie głowy.
Wieża mimo swej ponurej przeszłości, jest dziś jednym z najbardziej rozpoznawalnych elementów krajobrazu miasta. Co więcej, wpisała się w logo Raciborza i została umieszczona na emitowanej przez Narodowy Bank Polski 2-złotowej monecie z serii Historyczne Miasta Polski (2007).
Nie można jednak zapomnieć, że stanowiła ważny punkt obwarowań wzmiankowanych w Raciborzu już w 1299 roku. Zostały rozbudowane w XIV wiek, pierwotnie otoczone fosą, a w XV-XVII wielokrotnie modernizowane, m.in. w 1663 roku w związku z niebezpieczeństwem najazdu tureckiego. W związku z rozwojem zabudowy fortyfikacje były sukcesywnie rozbierane w XVIII i I połowie XIX wieku(źródło Miasto Racibórz).
Oto jak wygląda wieża więzienna obecnie.
Więc na początek repliki uzbrojenia z tego okresu, szkoda tylko że nie było ich tam zbyt wiele.
Następne będą zdjęcia narzędzi tortur. Na dwóch pierwszych zdjęciach widzimy kozły drewniane z wbitymi metalowymi ostro zakończonymi kolcami, które wbijały się w kroczę nieszczęśnika. Ów nieszczęśnik miał związane ręce i zawieszany był nad jednym z takich narzędzi. Nieprzyjemna tortura, podałem przykładowa nazwę tego narzędzia. A później mamy obcęgi i inne narzędzia tortu.
Jedno z nich postanowiłem przetestować na własnej skórze, mowa tu o tronie nabitym kolcami. Jak poinformował mnie przewodnik, na tym tronie trzeba siadać bardzo powoli. Wtedy kolce nie będą wbijały się w skórę i tak też uczyniłem. Przyznacie pewnie że ten tron nie wygląda zachęcająco, lecz da się na nim siedzieć.
Osadzona(ny) w tej wieży nie miał przyjemnie, oprócz tortur groziła jeszcze śmierć z zimna. Na filmach często są pokazywane osoby prowadzone w kajdanach lub mniej spotykany drewnianych kleszczach. A później taki skazaniec był obrzucany warzywami i innymi mniej przyjemnymi rzeczami.
Warto znać histerie, dlatego jeżdżę po Polsce i zwiedzam ciekawe miejsca. Można nazwać już to pasją do historii, pozdrawiam Krzysztof Nowak Grafnert Multiart Blog.
Wieża mimo swej ponurej przeszłości, jest dziś jednym z najbardziej rozpoznawalnych elementów krajobrazu miasta. Co więcej, wpisała się w logo Raciborza i została umieszczona na emitowanej przez Narodowy Bank Polski 2-złotowej monecie z serii Historyczne Miasta Polski (2007).
Nie można jednak zapomnieć, że stanowiła ważny punkt obwarowań wzmiankowanych w Raciborzu już w 1299 roku. Zostały rozbudowane w XIV wiek, pierwotnie otoczone fosą, a w XV-XVII wielokrotnie modernizowane, m.in. w 1663 roku w związku z niebezpieczeństwem najazdu tureckiego. W związku z rozwojem zabudowy fortyfikacje były sukcesywnie rozbierane w XVIII i I połowie XIX wieku(źródło Miasto Racibórz).
Oto jak wygląda wieża więzienna obecnie.
Więc na początek repliki uzbrojenia z tego okresu, szkoda tylko że nie było ich tam zbyt wiele.
Następne będą zdjęcia narzędzi tortur. Na dwóch pierwszych zdjęciach widzimy kozły drewniane z wbitymi metalowymi ostro zakończonymi kolcami, które wbijały się w kroczę nieszczęśnika. Ów nieszczęśnik miał związane ręce i zawieszany był nad jednym z takich narzędzi. Nieprzyjemna tortura, podałem przykładowa nazwę tego narzędzia. A później mamy obcęgi i inne narzędzia tortu.
Jedno z nich postanowiłem przetestować na własnej skórze, mowa tu o tronie nabitym kolcami. Jak poinformował mnie przewodnik, na tym tronie trzeba siadać bardzo powoli. Wtedy kolce nie będą wbijały się w skórę i tak też uczyniłem. Przyznacie pewnie że ten tron nie wygląda zachęcająco, lecz da się na nim siedzieć.
Osadzona(ny) w tej wieży nie miał przyjemnie, oprócz tortur groziła jeszcze śmierć z zimna. Na filmach często są pokazywane osoby prowadzone w kajdanach lub mniej spotykany drewnianych kleszczach. A później taki skazaniec był obrzucany warzywami i innymi mniej przyjemnymi rzeczami.
Warto znać histerie, dlatego jeżdżę po Polsce i zwiedzam ciekawe miejsca. Można nazwać już to pasją do historii, pozdrawiam Krzysztof Nowak Grafnert Multiart Blog.
Już po samym wejściu na bloga mogę rzec,że mi zielono :D Wygląd bardzo fajny!Zielony to kolor nadziei a dodatkowo 'odciąża'zmęczone oczy.:) Ciekawy sposób na prowadzenie bloga. Gratuluję dotychczasowego dorobku ;) Fajne (choć małe) zdjęcia. Uwielbiam podróżować i poznawać nowe miejsca, kuchnie, kultury, ludzi. Podróżowanie jest jedną z moich ulubionych rzeczy w życiu. Chyba jeszcze nie byłam w Raciborzu - a przynajmniej nie pamiętam.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://bylasobiepanda.blogspot.com/